blipz.

piątek, 19 czerwca 2009

3 sprawy.

1. poprzedni wpis, właściwie jego druga część.

na dobrą sprawę powiem tylko tyle: nigdy nie byłem na chujowszej imprezie niż ta w ostatnią sobotę w Pajęczynie. smutno mi to mówić, ale niestety było nieprzemyślane, bez głowy, żałośnie - koncert kaleka.

2. poprzedni wpis, właściwie jego pierwsza część.

Warsztaty wyszły nam, więc jako jeden z czwórki tworzącej Młodzieżową Akademię Hip Hopu mogę się tym pochwalić.
*

akcja była klawa jak mina Czeskiego na zdjęciu. jeżeli dostaniemy grant z Komisji Europejskiej (chyba od nich?) no to po wakacjach dość częstymi gośćmi u nas (w Akademii) będą reprezentanci dość rozwiniętego świata hiphopowego w Polsce. nie tylko Majkel, Dj Mahu czy Minix, ale również chcielibyśmy by zawitała u nas np. Lilu - to jeśli chodzi o MaxFloRec. Daniel Drumz? Grafficiarze, b-boyz? Trzebinia stanie się dość rozpoznawalnym miejscem na hiphopowej mapie (mało)Polski. do tego planujemy stworzyć hiphopowe studio otwarte dla wszystkich chętnych z miejscem do nagrania wokalu, samplerem mpd 24 czy parą gramofonów. oczywiście za darmo. wszystko to stanie na nogi jeżeli dostaniemy grant z Komisji Europejskiej.

3. nowy wpis. właściwie to z perspektywy następnych 2 miesięcy - najważniejszy.

nie, nie chodzi tu o wakacje (jeżeli tak myślisz, to daj sobie spokój!). chodzi o nową produkcję Ortegi Cartel. po jednej z kilku rozmów na ten temat, stwierdzam że jak do tej pory jest ona albumem roku.
"Lavorama" (w Kanadzie Lavorama to sieć pralni w MTL i jego okolicach) - bo taki ma tytuł, jest najluźniejszym a zarazem najbardziej perfekcyjnym polskim materiałem hiphopowym jaki kiedykolwiek słyszałem. Ze względu na co? na podkłady przede wszystkim. usłyszałem nawet opinię że "Lavo" brzmi jak płyta producencka patr00, ale nie podzielam jej. "Randomnote" to zupełnie inna półka, inaczej skomponowana. w oczy rzuca się również duża ilość gośći co może powodować oceny jak ta wyżej. do tego dorzućmy freestyle'e oraz skity i widzimy że każdy z wymienionych elementów dodaje eklektyzmu Ortedze - "i nie ma chuja we wsi" jak w pewnym znanym filmie mówił pewien znany aktor. jest tu więcej Ortegi bo we znaki daje się mniej skitów? byćmoże. a może właśnie przez to jest mniej typowego stylu patr00 i Pitera?**


G.

Lilu przypomina mi M., i chyba od dawna myślałem nad tym ;)
w tej chwili spojrzałem na stojak z płytami i zauważyłem drugą część "Electric Relaxation" od Dinal Drumza ;). no to chyba inny wpis, lub recenzja u axuna. miały być trzy sprawy więc są. yo.

___________________________________

* na zdjęciu od lewej - Majkel, Czeski i Dj Mahu.
** dokończenie textu powinno znaleźć się na AxunArts.pl (?)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

as i said,tole tez ponoć przypominam. :)