blipz.

wtorek, 29 września 2009

pierdol polski rap...

dziś wogóle i cały czas jest moda na follow-upy więc postanowiłem że zrobię follow up swojego wersu. po warsztatach z wankzem i minixem, wiadomo że nic nie przeminie bez echa, szczególnie że to echo odbija się od ścian wyciszonego pokoju. cytując mistrza: "to tak jakby coś zgasić zapalniczką albo osłabić wzmacniaczem". albo echo brzmi jak eho pozytywki.

tytuł tego wpisu nie wziął się z nikąd. jeśli czasem zdarza Ci się obserwować mojego blipa, to zauważyłeś że nie lubię już Ostrego. http://mlodybiedron.blip.pl/ albo popatrz w coś na północ od tej i każdej nowej notki. zero zainteresowania takim eldoką, w.e.n.ą., ale za to trochę Mesa oraz innych Murzynów (z reguły piszę wszystko z małej, lecz nie chcę by się ktoś czepiał).

miałem jeździć dziś godzinę na rowerze, ale nie jeździłem wcale - taki kaprys pogody. miałem nie spać w tym roku popołudniami, a robię to za często - muszę przestać.

nie wiem dlaczego, ale musiałem, no musiałem koniecznie wrzucić tu to zdjęcie. "trochę truskulu, trochę szpanu" parafrazując Młodą Datę.


jeśli chcesz zobaczyć cały (okoliczny)element kliknij w zdjęcie.

G.

muzyka na teraz:

The Streets - "Original Pirate Material" (ju lisining tu de strits)
oraz dyskobolia Eryki Badu.

piątek, 25 września 2009

25.

tak się złożyło że dzisiejsza data jest datą premiery teledysku "Dwadzieścia Pięć", z nowej płyty "Zamach Na Przeciętność" Mesa. Ja mam trochę spięć ze sobą, trochę zdjęć z przeszłości, trochę radości z dzisiaj i obaw przed jutrem. nie chce mi się robić "czegoś specjalnego i niecodziennego", rzygam (żygam?) słowem "ogarniam" i słucham starej "Alkopoligamii".

jaram się tym że jest coraz lepiej, obawiam się że ona nie będzie chciała lub nie musi chcieć. dużo kobiet jest wokół, na szczęście, unikam pięknych wierszy, unikam pjusowskiego "sztucznego patosu",piszę to co mogę, czym się nie pogrążę, czym żyję. unikam łatwych dziewczyn (dla mnie takich nie ma), nie chciałbym być drugim Mesem, jakbyście nie wiedzieli to on przecież szanuje, jak tet, również świadomych monogamistów. wolałbym, niestety, czasem czuć zimno nad ranem z jedną jedyną.

aale zrobiłem się "romantyczny", smędzę.
wrócę po weekendzie.

G.

środa, 23 września 2009

świat jest mój/świat nie jest mój.

młodzieżowa akademia hip-hopu startuje 26 września. w ramach pierwszych (jeśli liczyć prolog to drugich) warsztatów wiedzę przekażą Pan Wankz a.k.a. Van Punkz a.k.a. Wankej ze składu Dinal oraz Minix a.k.a. Mini a.k.a. Minixer ze składu bzzzT a dodatkowo stajni MaxFloRec.


ja poopisuje sobie tutaj dni, na zasadzie pamiętnika. te trzy ostatnie, czyli poniedziałek, wtorek i zgadnij to jeden wielki wyjazd. dużo braku pieniędzy, chęci kupna płyt, problemów, nagród pocieszenia, i muzyki. kiedyś tam jutro jest klubowa premiera "Galimatiasu" i projekcja "Jeszcze nie dziś" w (bodajże) warszawskim Fonobarze. mniejsza o to, Pro nie wie czy ten film jeszcze gdzieś grają, chociaż sam w nim grał, joł.

ludzie z intruza nie powinni być intruzami, bo są bardzo fajni i mili, jeśli jesteś skejtem to kupuj tylko tam. ja sobie chwalę.



"make sure, my mic is loud and my production is tight!"

G.

muzyka na teraz:

D.I.T.C. i każdy z jej filarów,
W.E.N.A. i Rasmentalism i ich singiel,
Proceente i jego singiel "2012/Podróż do źródeł czasu" i Aloha Mixtape.

piątek, 18 września 2009

spokój.

"mocne jak kaszubska tabaka,
nasycone błękitem jak Morze Egejskie,
uczucie..."

Proceente.

przez tydzień praktycznie chory, przez tydzień nie odpuściłem, tyle się zdarzyło. uuuaaaa!

poniedziałek - godzina 19 i mknę po to by kupić Dziennik Polski i zobaczyć swoją facjatę w gazecie.
wtorek - apogeum złego samopoczucia.
środa - dostałem koszulkę LWW i wchuj gratisów, no i też jaźwa w gazecie ^^'.
czwartek - zajaranie się singlem od Proceente. ważna sprawa, bo zrezygnowałem z kupna Grubsona na rzecz "Galimatiasu". intruzzz men!
piątek - postanowienie by napisać coś.

hiphopowo się niezapowiada, zjebały mi się słuchawki i to jest powód dla którego mogę być/byłem opryskliwy (prawie jak spryskiwacz). cudny nastrój, dawno się tak nie czułem. za tydzień zaczynamy akademię, po weekendzie akcja promocyjna i tak dalej. dużo ludzi się zajarało tym, ale ja nie o tym.

kobiety i miłość. nie lubię w takich momentach przepisywać cytatów, ale po prostu nie potrafię się oprzeć. tylko że jedno drugiemu zaprzecza. nie mam szczęścia w miłości chociaż panny mnie lubią. chyba mnie lubią. i cóż, byćmoże przyjdzie mi długo marzyć? marzyć jest super.

G.

czwartek, 3 września 2009

"tylko raz..." / poślizg.

tylko raz w życiu czekałem na jakąś rzecz bardziej niż na tą. Outline Colour Festival w Łodzi. udało mi się zorganizować transport, więc w tym momencie mogę podzielić się z wami moją radością oraz zapisać się do grupy uczestniczącej w wydarzeniu na lastfm. jeśli nie wiecie kto odwiedzi tą imprezę, to czytajcie uważnie. moja hierarchia "polskich" przedstawia się następująco:

5. O.S.T.R.- dlaczego "nisko"? Łodzianin powtarza się na koncertach, i chyba gra już zbyt dużo i praktycznie przy okazji większości rapowych imprez można go zobaczyć w line-upie. jednym słowem - nic specjalnego.

4. Junior Stress. jak to, "taki" artysta wyżej niż "taaaaaki" jak Ostrowski? a no tak, nigdy go nie widziałem na żywo, po muzyce którą gra, sądzę że jego występ będzie wulkanem energii - od strony publiki jak i od strony wykonawcy.

3. Skill Mega. w momencie kiedy usłyszałem o kolaboracji zwanej Skill Mega, było za późno by kupić ich album w oryginale, toteż postanowiłem sobie że kiedyś zjawię się na ich koncercie chociaż. Do tego przecież Reps ze swoją "Sagą"

2. Zeus. "Nie Ma Sobie Równych"? nie słyszałem jego legalnego debiutu choć podobno był konkretny. ale powiedzcie, ilu artystów ma świetne płyty a ilu z nich sprawdza się na koncertach? może koncert skłoni mnie do kupna "CNMSR"?

1. Warszawski Deszcz. nie dane mi było wyjechać na Coke Live Music Festival, ani na Hip Hop Kemp. Podobno Numer i Tede dają z siebie niesamowicie wiele, a publika nie pozostaje im dłużna. w 2008 byłem na koncercie TDF'a i wraz z Bezelami zagrali ciekawie. interesujące, czy zmiażdżą mi czaszkę od środka?

oczywiście jestem ciekawy wszystkich, jednak nie sposób ich tu wymieniać, byście się nie zanudzili. na kogo stawiacie w Bitwie o OCF? kto zagra przed Jeru i MOP? ja stawiam na trójkę (alfabetycznie): Czeski, Flint i Pogo.

nie zapominajmy że to impreza graffiti.


_______________________________________________________


zaplanowałem sobie notkę na 4lecie portalu Axuna, notkę na rozpoczecie roku pracy,i notkę na rozpoczęcie pracy akademii. piszę tylko jedną, dla Axuna napiszę w przyszłym roku a na rozpoczęcie się nie opłaca. lepiej podsumowywać rok.

Młodzieżowa Akademia Hip Hopu, będzie startowała z tzw. "pierdolnięciem". kolejne informacje będę przekazywał w różny sposób, w różnych miejscach. stopniowo. nie mówię : czekajcie. mówię: bądźcie świadomi tego, że coś może was zaskoczyć. tymczasem piątek i wyjaaaazd.



G.

ps.

muzyka na teraz:

Sekaku Liveband - "Demo"
Jeru The Damaja - dyskografia,
Aloha Entertainment - "T.O.A.S.T. Mixtape"