blipz.

czwartek, 19 listopada 2009

oczy otwarte. miesiąc później.

dziś mam zamiar blogowego przeprowadzenia się na wordpress. przepraszam. zrywam z pseudopoetyckimi wpisami, z 'przemyśleniami'? kurwa, tak!.

miesiąc później przeżyłem. wziąłem się za szkołę, jak nie teraz to kiedy, angielski, w coś trzeba inwestować.

żegnam się z wami w 46 poście.

G.

poniedziałek, 19 października 2009

dużo czasu minęło...

...od ostatniego spotkania. prawie miesiąc, z resztą, nieważne.

nie jeździłem na rowerze, okazji nie było wcale, tak że nie mogę się pochwalić moimi osiągnięciami. za to nachodziły mnie dziwne przemyślenia, za sprawą matysa - dlaczego większość polskich rapowych płyt nie ma polskich tytułów? jak wdzięcznie i dźwięcznie brzmiałby tytuł jedynego albumu Eisa "Kaj Jest Eis?" nvm.

zaczął się proceder który chciałem wyeliminować w tym roku. spanie popołudniami - ale nie ma to jak dobra drzemka, tak że potrafię sobie wybaczyć. inaczej jest z tym że nie mam nic do zrobienia, czas mnie nie goni zwykle. jedynie we wtorki i w piątki - na szczęście. muko znalazł swoją, i ciekawe co z tym bo ja nie wiem, a on i ona nie chcą rozmawiać. z resztą ja też nie.

paradoks? napalono mi w piecu co oznaczało dobrą temperaturę pokojową w nocy. no i kurwa prawie się ugotowałem bo włączyli CO (centralne, nie tlenek węgla). za to 10 dni po tym mogłem zacytować matysa (po raz drugi) i wyjawić światu cudowne "ZIMA TY KURWO!".

ten miesiąc, zdecydowanie jest październikiem łez, co objawia się teraz.

G.

ps. myspace.com/akademiamahh <------------ sprawdź ten adres.

wtorek, 29 września 2009

pierdol polski rap...

dziś wogóle i cały czas jest moda na follow-upy więc postanowiłem że zrobię follow up swojego wersu. po warsztatach z wankzem i minixem, wiadomo że nic nie przeminie bez echa, szczególnie że to echo odbija się od ścian wyciszonego pokoju. cytując mistrza: "to tak jakby coś zgasić zapalniczką albo osłabić wzmacniaczem". albo echo brzmi jak eho pozytywki.

tytuł tego wpisu nie wziął się z nikąd. jeśli czasem zdarza Ci się obserwować mojego blipa, to zauważyłeś że nie lubię już Ostrego. http://mlodybiedron.blip.pl/ albo popatrz w coś na północ od tej i każdej nowej notki. zero zainteresowania takim eldoką, w.e.n.ą., ale za to trochę Mesa oraz innych Murzynów (z reguły piszę wszystko z małej, lecz nie chcę by się ktoś czepiał).

miałem jeździć dziś godzinę na rowerze, ale nie jeździłem wcale - taki kaprys pogody. miałem nie spać w tym roku popołudniami, a robię to za często - muszę przestać.

nie wiem dlaczego, ale musiałem, no musiałem koniecznie wrzucić tu to zdjęcie. "trochę truskulu, trochę szpanu" parafrazując Młodą Datę.


jeśli chcesz zobaczyć cały (okoliczny)element kliknij w zdjęcie.

G.

muzyka na teraz:

The Streets - "Original Pirate Material" (ju lisining tu de strits)
oraz dyskobolia Eryki Badu.

piątek, 25 września 2009

25.

tak się złożyło że dzisiejsza data jest datą premiery teledysku "Dwadzieścia Pięć", z nowej płyty "Zamach Na Przeciętność" Mesa. Ja mam trochę spięć ze sobą, trochę zdjęć z przeszłości, trochę radości z dzisiaj i obaw przed jutrem. nie chce mi się robić "czegoś specjalnego i niecodziennego", rzygam (żygam?) słowem "ogarniam" i słucham starej "Alkopoligamii".

jaram się tym że jest coraz lepiej, obawiam się że ona nie będzie chciała lub nie musi chcieć. dużo kobiet jest wokół, na szczęście, unikam pięknych wierszy, unikam pjusowskiego "sztucznego patosu",piszę to co mogę, czym się nie pogrążę, czym żyję. unikam łatwych dziewczyn (dla mnie takich nie ma), nie chciałbym być drugim Mesem, jakbyście nie wiedzieli to on przecież szanuje, jak tet, również świadomych monogamistów. wolałbym, niestety, czasem czuć zimno nad ranem z jedną jedyną.

aale zrobiłem się "romantyczny", smędzę.
wrócę po weekendzie.

G.

środa, 23 września 2009

świat jest mój/świat nie jest mój.

młodzieżowa akademia hip-hopu startuje 26 września. w ramach pierwszych (jeśli liczyć prolog to drugich) warsztatów wiedzę przekażą Pan Wankz a.k.a. Van Punkz a.k.a. Wankej ze składu Dinal oraz Minix a.k.a. Mini a.k.a. Minixer ze składu bzzzT a dodatkowo stajni MaxFloRec.


ja poopisuje sobie tutaj dni, na zasadzie pamiętnika. te trzy ostatnie, czyli poniedziałek, wtorek i zgadnij to jeden wielki wyjazd. dużo braku pieniędzy, chęci kupna płyt, problemów, nagród pocieszenia, i muzyki. kiedyś tam jutro jest klubowa premiera "Galimatiasu" i projekcja "Jeszcze nie dziś" w (bodajże) warszawskim Fonobarze. mniejsza o to, Pro nie wie czy ten film jeszcze gdzieś grają, chociaż sam w nim grał, joł.

ludzie z intruza nie powinni być intruzami, bo są bardzo fajni i mili, jeśli jesteś skejtem to kupuj tylko tam. ja sobie chwalę.



"make sure, my mic is loud and my production is tight!"

G.

muzyka na teraz:

D.I.T.C. i każdy z jej filarów,
W.E.N.A. i Rasmentalism i ich singiel,
Proceente i jego singiel "2012/Podróż do źródeł czasu" i Aloha Mixtape.

piątek, 18 września 2009

spokój.

"mocne jak kaszubska tabaka,
nasycone błękitem jak Morze Egejskie,
uczucie..."

Proceente.

przez tydzień praktycznie chory, przez tydzień nie odpuściłem, tyle się zdarzyło. uuuaaaa!

poniedziałek - godzina 19 i mknę po to by kupić Dziennik Polski i zobaczyć swoją facjatę w gazecie.
wtorek - apogeum złego samopoczucia.
środa - dostałem koszulkę LWW i wchuj gratisów, no i też jaźwa w gazecie ^^'.
czwartek - zajaranie się singlem od Proceente. ważna sprawa, bo zrezygnowałem z kupna Grubsona na rzecz "Galimatiasu". intruzzz men!
piątek - postanowienie by napisać coś.

hiphopowo się niezapowiada, zjebały mi się słuchawki i to jest powód dla którego mogę być/byłem opryskliwy (prawie jak spryskiwacz). cudny nastrój, dawno się tak nie czułem. za tydzień zaczynamy akademię, po weekendzie akcja promocyjna i tak dalej. dużo ludzi się zajarało tym, ale ja nie o tym.

kobiety i miłość. nie lubię w takich momentach przepisywać cytatów, ale po prostu nie potrafię się oprzeć. tylko że jedno drugiemu zaprzecza. nie mam szczęścia w miłości chociaż panny mnie lubią. chyba mnie lubią. i cóż, byćmoże przyjdzie mi długo marzyć? marzyć jest super.

G.

czwartek, 3 września 2009

"tylko raz..." / poślizg.

tylko raz w życiu czekałem na jakąś rzecz bardziej niż na tą. Outline Colour Festival w Łodzi. udało mi się zorganizować transport, więc w tym momencie mogę podzielić się z wami moją radością oraz zapisać się do grupy uczestniczącej w wydarzeniu na lastfm. jeśli nie wiecie kto odwiedzi tą imprezę, to czytajcie uważnie. moja hierarchia "polskich" przedstawia się następująco:

5. O.S.T.R.- dlaczego "nisko"? Łodzianin powtarza się na koncertach, i chyba gra już zbyt dużo i praktycznie przy okazji większości rapowych imprez można go zobaczyć w line-upie. jednym słowem - nic specjalnego.

4. Junior Stress. jak to, "taki" artysta wyżej niż "taaaaaki" jak Ostrowski? a no tak, nigdy go nie widziałem na żywo, po muzyce którą gra, sądzę że jego występ będzie wulkanem energii - od strony publiki jak i od strony wykonawcy.

3. Skill Mega. w momencie kiedy usłyszałem o kolaboracji zwanej Skill Mega, było za późno by kupić ich album w oryginale, toteż postanowiłem sobie że kiedyś zjawię się na ich koncercie chociaż. Do tego przecież Reps ze swoją "Sagą"

2. Zeus. "Nie Ma Sobie Równych"? nie słyszałem jego legalnego debiutu choć podobno był konkretny. ale powiedzcie, ilu artystów ma świetne płyty a ilu z nich sprawdza się na koncertach? może koncert skłoni mnie do kupna "CNMSR"?

1. Warszawski Deszcz. nie dane mi było wyjechać na Coke Live Music Festival, ani na Hip Hop Kemp. Podobno Numer i Tede dają z siebie niesamowicie wiele, a publika nie pozostaje im dłużna. w 2008 byłem na koncercie TDF'a i wraz z Bezelami zagrali ciekawie. interesujące, czy zmiażdżą mi czaszkę od środka?

oczywiście jestem ciekawy wszystkich, jednak nie sposób ich tu wymieniać, byście się nie zanudzili. na kogo stawiacie w Bitwie o OCF? kto zagra przed Jeru i MOP? ja stawiam na trójkę (alfabetycznie): Czeski, Flint i Pogo.

nie zapominajmy że to impreza graffiti.


_______________________________________________________


zaplanowałem sobie notkę na 4lecie portalu Axuna, notkę na rozpoczecie roku pracy,i notkę na rozpoczęcie pracy akademii. piszę tylko jedną, dla Axuna napiszę w przyszłym roku a na rozpoczęcie się nie opłaca. lepiej podsumowywać rok.

Młodzieżowa Akademia Hip Hopu, będzie startowała z tzw. "pierdolnięciem". kolejne informacje będę przekazywał w różny sposób, w różnych miejscach. stopniowo. nie mówię : czekajcie. mówię: bądźcie świadomi tego, że coś może was zaskoczyć. tymczasem piątek i wyjaaaazd.



G.

ps.

muzyka na teraz:

Sekaku Liveband - "Demo"
Jeru The Damaja - dyskografia,
Aloha Entertainment - "T.O.A.S.T. Mixtape"

środa, 19 sierpnia 2009

nie wracam? a jednak.

ras się mylił. wróciłem później niż chciałem, ale najszybciej jak mogłem. i wiem że nie będzie mnie tam już ciągnęło w takim stopniu jak do tej pory.

odwołując się do poprzedniego wpisu, ogarnąłem dużo rzeczy, cztery dni jeszcze i wszystko będzie w porządku.

akademia rusza we wrześniu, czekajcie na to.
chciałem powiedzieć ale nie powiedziałem i wyszło to na dobre.

G.

_____________________________________________________________

ps. "mamo jestem tu, bo gdzie jest lepiej niż w domu?"

czwartek, 16 lipca 2009

chciałbym znów.

pobyt za granicą robi mi porządek w głowie. urlop w prawdziwym tego słowa znaczeniu. chciałbym jak najszybciej wrócić. powiedzieć coś M. nie wracam.
może porobię trochę zdjęć to podzielę się tutaj nimi po powrocie. bo przecież nie warto robić fotofolderu z naszej klasy - zbyt dziecinne.

-------------------------------------------------------

cieszę się że moja recenzja Ortegi została dostrzeżona : www.blog.ortegacartel.com

-------------------------------------------------------

nie piszę notek bo po pierwsze mam wakacje, po drugie - nie mam dostępu do internetu (z czego bardzo się cieszę).
jestem odcięty od lastfm, w zamian za co zlokalizowałem dobry sklep z płytami (na samym wejściu Diana Ross i Chaka Khan).
niestety nie pracuję, nie mam gewerby czy jakoś tak.

G.

-------------------------------------------------------

'...chciałbym z Tobą stać tam w parku i mieć parę stów...'

sobota, 20 czerwca 2009

recenzja - Ortega Cartel - Lavorama

Luz i życie wolne od zmartwień.

Nie, nie chodzi tu o wakacje (jeżeli tak myślisz, to daj sobie spokój!). Chodzi o nową produkcję Ortegi Cartel. Po jednej z kilku rozmów na ten temat, stwierdzam że jak do tej pory jest ona albumem roku.
Po którymś z kolei przesłuchaniu "Lavoramy" (w Kanadzie Lavorama to sieć pralni w MTL i jego okolicach), stwierdzam, iż jest ona najluźniejszym a zarazem najbardziej perfekcyjnym polskim materiałem hiphopowym jaki kiedykolwiek słyszałem. Ze względu na co? Na podkłady przede wszystkim. Usłyszałem nawet opinię że "Lavo" brzmi jak płyta producencka patr00, jednak tej nie podzielam. "Randomnote" to zupełnie inna półka, inaczej skomponowana, inaczej brzmiąca, brzmiąca miejscami podobnie do produkcji Noon’a. Piąty krążek duetu to kompletna oryginalność i postęp. Słychać to szczególnie w produkcjach, które są tak naturalne i przyjemne w odbiorze że w tym momencie w cień odchodzą moi 3 ulubieni producenci (Dilla, Madlib i Alchemist).



W oczy rzuca się również duża ilość gości co może powodować oceny jak ta o płycie producenckiej. Jeżeli jednak dorzucimy freestyle'e oraz skity, widzimy wtedy że każdy z wymienionych elementów dodaje eklektyzmu Ortedze - "i nie ma chuja we wsi" jak w pewnym znanym filmie mówił pewien znany aktor. Jest tu więcej Ortegi bo we znaki daje się mniej skitów, czy może właśnie przez to jest mniej typowego stylu patr00 i Pitera Pitsa? Chyba to pierwsze. Jak każdy słuchacz, tak i ja z każdym nowym utworem, mixtapem czy albumem długogrającym oczekuję od artysty świeżości. Byćmoże się mylę, jednak na "Nic się nie dzieje" skity były bardziej doskwierające, a po kilku przesłuchaniach męczące i czerstwe. Oczywiście w trackliście "Lavoramy" nie zniknęły całkowicie, przybrały odrobinę inną postać, nadając zupełnie odmienny klimat albumowi.
Album to nie tylko płyta ale również oprawa graficzna. Ta w porównaniu do poprzedniej jest przeciwieństwem. Kolorystyka czerwieni vs. zieleń; zwykły digipack vs. digipack + 20 stron wkładki stworzonej przy pomocy 77cuts to chyba najważniejsze pozamuzyczne elementy "Lavoramy" stawiające ją jeszcze raz przed swoją poprzedniczką. I tak bez końca…



Luz i życie wolne od zmartwień, to efekty słuchania tego materiału. Jedyny polskojęzyczny rap, który nie męczy słuchu, ot co! A do tego jeszcze z emigracji. Arcypotężne wskazanie ścieżki młodym (i tym mniej młodym) MC na swoją twórczość. Jak powiedział Pjus z 2cztery7 - "chcesz być kimś, to bądź sobą, wierz mi".
Jeżeli nie mieliście okazji sprawdzić, wpadajcie do sklepu Asfalt Records, który oferuje nam już drugi nakład płyty.

w skali szkolnej ocena to piątka z drobnym plusem :)

__________________________________________

dostępne również na portalu Axuna

piątek, 19 czerwca 2009

3 sprawy.

1. poprzedni wpis, właściwie jego druga część.

na dobrą sprawę powiem tylko tyle: nigdy nie byłem na chujowszej imprezie niż ta w ostatnią sobotę w Pajęczynie. smutno mi to mówić, ale niestety było nieprzemyślane, bez głowy, żałośnie - koncert kaleka.

2. poprzedni wpis, właściwie jego pierwsza część.

Warsztaty wyszły nam, więc jako jeden z czwórki tworzącej Młodzieżową Akademię Hip Hopu mogę się tym pochwalić.
*

akcja była klawa jak mina Czeskiego na zdjęciu. jeżeli dostaniemy grant z Komisji Europejskiej (chyba od nich?) no to po wakacjach dość częstymi gośćmi u nas (w Akademii) będą reprezentanci dość rozwiniętego świata hiphopowego w Polsce. nie tylko Majkel, Dj Mahu czy Minix, ale również chcielibyśmy by zawitała u nas np. Lilu - to jeśli chodzi o MaxFloRec. Daniel Drumz? Grafficiarze, b-boyz? Trzebinia stanie się dość rozpoznawalnym miejscem na hiphopowej mapie (mało)Polski. do tego planujemy stworzyć hiphopowe studio otwarte dla wszystkich chętnych z miejscem do nagrania wokalu, samplerem mpd 24 czy parą gramofonów. oczywiście za darmo. wszystko to stanie na nogi jeżeli dostaniemy grant z Komisji Europejskiej.

3. nowy wpis. właściwie to z perspektywy następnych 2 miesięcy - najważniejszy.

nie, nie chodzi tu o wakacje (jeżeli tak myślisz, to daj sobie spokój!). chodzi o nową produkcję Ortegi Cartel. po jednej z kilku rozmów na ten temat, stwierdzam że jak do tej pory jest ona albumem roku.
"Lavorama" (w Kanadzie Lavorama to sieć pralni w MTL i jego okolicach) - bo taki ma tytuł, jest najluźniejszym a zarazem najbardziej perfekcyjnym polskim materiałem hiphopowym jaki kiedykolwiek słyszałem. Ze względu na co? na podkłady przede wszystkim. usłyszałem nawet opinię że "Lavo" brzmi jak płyta producencka patr00, ale nie podzielam jej. "Randomnote" to zupełnie inna półka, inaczej skomponowana. w oczy rzuca się również duża ilość gośći co może powodować oceny jak ta wyżej. do tego dorzućmy freestyle'e oraz skity i widzimy że każdy z wymienionych elementów dodaje eklektyzmu Ortedze - "i nie ma chuja we wsi" jak w pewnym znanym filmie mówił pewien znany aktor. jest tu więcej Ortegi bo we znaki daje się mniej skitów? byćmoże. a może właśnie przez to jest mniej typowego stylu patr00 i Pitera?**


G.

Lilu przypomina mi M., i chyba od dawna myślałem nad tym ;)
w tej chwili spojrzałem na stojak z płytami i zauważyłem drugą część "Electric Relaxation" od Dinal Drumza ;). no to chyba inny wpis, lub recenzja u axuna. miały być trzy sprawy więc są. yo.

___________________________________

* na zdjęciu od lewej - Majkel, Czeski i Dj Mahu.
** dokończenie textu powinno znaleźć się na AxunArts.pl (?)

wtorek, 9 czerwca 2009

Podaj Dalej w Trzebinii / Icon The Mic King w Jaworznie.



Już 12 czerwca kolejna porcja wiedzy i umiejętności zostanie przekazana dalej w Trzebini. Wszystko za sprawą Młodzieżowej Akademii Hip-hopu przy Powiatowym Młodzieżowym Domu Kultury, która organizuje warsztaty hip-hopowe dla zainteresowanych kulturą 4 elementów.

Właściwie jest to tylko przedsmak tego co będzie działo się w tam po wakacjach. Nie zabraknie tam oczywiście reprezentantów MaxFloRec.

Zajęcia rozpoczną się punktualnie o godz. 12.00 od krótkiego wykładu i dyskusji na temat korzeni, historii i pozycji hip-hopu jako ogólnoświatowego zjawiska społecznego dziś. Następnie rozpoczną się pokazowe zajęcia teoretyczno-praktyczne z takich dziedzin jak DJ’ing (DJ Mahu), human beatbox (Hajduk), rap i freestyle (Majkel i Czeski), tak że każdy uczestnik na pewno znajdzie coś dla siebie.

Zapraszamy 12 czerwca na godzinę 12.00 do Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Trzebinii przy ul. Kościuszki 70.

Wstęp Wolny!!!

jak widać, warto się poświęcić i stworzyć coś pozytywnego. a to dopiero początek jak o.s.t.r.


drugą opcją jest to:

HipHopLives zaprasza na KONCERT!!!!

Już 13 czerwca 2009r. o godz. 21:00 w klubie PAJĘCZYNA w Jaworznie, na scenie na świeżym powietrzu odbędzie się koncert amerykańskiego rapera ICON THE MIC KING.
Jest to utalentowany MC z Philadelphii który wraz z Yarah Bravo koncertował na Festivalu HipHopKemp 2007.
Już dzisiaj możesz zarezerwować bilet na ten koncert w cenie 15 PLN
na portalu z kreską.
Supporty zagrają: Ekologik, Młoda Data (Jaworzno) oraz Zygier & Banko (Chrzanów) a imprezę rozkręci: Dj Czajson (Jaworzno).
ORGANIZATOR IMPREZY: HIP HOP LIVES

__________________________________

dodam że hype'uje (nie mylić z hate'uje) Młodą Datę podczas ich występu. zapraszam na te dwa wydarzenia.

"big up i jedna miłość"

G.

wtorek, 26 maja 2009

dzień mijał w dobrym tempie...

...to było dobre tempo. leniwe, jak stwierdziłem - slow motion. ale nie o tym dzisiaj. dziś obserwacje zdecydowanie 'większej wagi' - ocenianie ludzi, mój stosunek do nich, ich do mnie.

jest tak. zacząłem obserwować dwie grupy ludzi czyli dwa typy zachowań.
pierwsza grupa, ta, która do jakiegoś momentu zdawała się być dość racjonalna i rozsądna, po pewnym czasie wyeksponowała jedną niepokojącą właściwość: fałszywa. krótko i treściwie. nie przemawia do mnie krytykowanie czyichś wad, złych posunięć, kiedy sam jestem mocno nieuczciwy.
druga grupa? wiecznie szalona, uśmiechnięta. jednak ewidentnie widać głupotę? niedoświadczenie? chęć imponowania? przeciętność. jednak jeżeli istnieje jakieś spięcie, jest ono umieszczane wysoko, co ważniejsze, jednak nigdy nie ukrywane za czyimiś plecami. jest brak sympatii? jest. ale nie ma 'obrabiania komuś dupy'.

kurwa, od początku pisania tej refleksji, zapatrywania zmieniły mi się o 540 stopni. idiotyzm. temat raczej do rozmowy, nie do opisywania tu. no ale cóż, tylko spostrzeżenia.

G.


ps. dziś Duże Pe w Polskim Radio Euro.

czwartek, 14 maja 2009

sprawy techniczne.

praktycznie nuta refleksji z mojego życia czy innych obserwacji przeminęła na dobre, więc, jak sądzę, w najbliższym czasie będę tu umieszczał jakieś informacje natury czysto muzycznej.

poprzedni wpis, to informacje o Dj Paśmie w RadioEuro. coś na ten temat, także i w tym 'odcinku'

Nadszedł wtorek, audycja Dużego Pe. Zaczyna się normalnie, że tak to określę - standardowo. Rapowy kawałek Słonecznego Solara, Pe wbija na mic, i nie zapowiada nam wyselekcjonowanego numeru, wita słuchaczy i co 'puszcza'? Rolling Stones'ów... zmiażdżył mnie różnorodnością prezentowanych materiałów. Rap, indie rock, rock, aż do klubowych remixów w stylu Digital Ballet. To tyle, nie mogłem słuchać do końca - około 21:30 odszedłem od głośników.

Środa - priorytet tego dnia - audycja Leszka Kaźmierczaka, znanego powszechnie pod pseudonimem Eldoka. No i jak było? Zaczęło się bajecznie - Teksas i Massachusets, czyli Gang Starr. To jest niezapomniane uczucie kiedy po wiadomościach słyszysz słynne: "Big-L, rest in peace...". Temat przewodni tej, jak i poprzedniej audycji to rapowe podróże po różnych miastach amerykańskich. Detroit - J Dilla, Nowy Jork - Mf Doom, Compton (Kalifornia) - Dj Quik, to tylko niektóre lokacje zaznaczone w tym odcinku na mapie USA. Prócz tego mogliśmy usłyszeć polski jazz: Workoholics, angielski grime: The Streets czy niepowtarzalny soul w wykonaniu Eryki Badu.

Jak mówił pod koniec audycji sam prowadzący, w następnym odcinku, tj. 20 maja będziemy mogli posłuchać sporą dawkę polskiego rapu: m.in. Fundacja, Ten Typ Mes, Emil Blef. Smaku dodaje to, że ten drugi będzie gościem podczas drugiej godziny audycji.

Nie pozostaje mi nic - tylko zapraszać.

G.

waiting for:
"Lavorama" - Ortega Cartel
"Electric Relaxation vol. 2" - Daniel Drumz

czwartek, 7 maja 2009

Eldoka i Duże Pe w Polskim Radio.

jak można dowiedzieć się z artykułu-kaleki na axunarts.pl, Ci dwaj panowie swoimi głosami będą nam umilali wieczory (tzn. El i Pe, nie ja i Ax).
krótko : Polskie Radio Euro od 20 - 22. We wtorek Duże Pe a w środę Eldoka.

bum bum!

wyobrażacie sobie mesa w polskim radiu?

G.

poniedziałek, 4 maja 2009

pozytywna energia w...


...pozytywnych aspektach sztuki ulicy. to jest raz. 30 maja w krakowie między godziną 12 a 17 odbywa się Block Party III czyli taki jam, gdzie będzie można posłuchać dobrej muzyki, popatrzeć na graffiti, zważyć na skillsy dj'i i powyginać kość z b-boyz. piszę dlatego że sam się wybieram, za sprawą Młodej Daty, Polistyrenu i Afrodefa (ogólnie całej Eho Pozytywki). zapraszam was też, będzie na pewno pozytywnie, bo negatywnie jest dziwnie.

to dopiero daleka przyszłość, jeszcze wam o tym przypomnę, tymczasem po lewej macie oficjalny plakat.

_______________________________

po prawej stronie pod 'archiwum bloga' można zauważyć że zajarałem się "Ja Tu Tylko Sprzątam" no i dla mnie w tym momencie jest lepsza od "O.C.B". w (nie)związku z tym mam taki klimat że mógłbym bez końca oglądać "Misia" i serię o Kargulu i Pawlaku.

_______________________________

dzisiaj jedna z ostatnich wizyt przed złożeniem wniosku o dofinansowanie projektu "MAHH", więc możecie życzyć powodzenia i myślę że żadna okoliczność nie będzie stała przeciwko wyjawieniu wam skrótu, celu, uczestników. "a to się właśnie dzieje, nie?'

wyrzućcie z siebie tą nienawiść, te wszystkie spiny, awersje. pozytywna energia. pomóż znajomemu, koledze, bądź dżentelmenem, na serio: poczujesz się lepiej.


G.

niedziela, 26 kwietnia 2009

powrócifszy.

tytuł jak najbardziej odpowiedni z 4 względów. pierwszy - najbardziej odczuwalny dla czytelników, powracam z postem. drugi i trzeci - dwa powroty, pierwszy z niemiec, drugi z austro-czech, czwarty - "już od 99' płynę' czyli zwiastun nowej płyty WFD którym jaram się jak mixtape TDF'a.

może napiszę coś o singlu? jak dla mnie to bit miażdży, nie ma to tamto. skrecze? aż chce się słuchać, puścić, słuchać... a zwrotki? o ile Graniecki na 'ścieżce dźwiękowej' mógł pozwolić sobie na swój unikalny styl rapowania/wydzierania o tyle w tym kawałku to razi. numer? jedzie w swoim niezawodnym sposobie, na patencie którego nie ma nikt w kraju.




"twoja dupa już piszczy, twoja dupa wzdycha
twój koniec jest bliższy, WFD - Powróciwszy"

doszedłem do wniosku, że można rymować czasowniki i nie musi to razić, szczególnie u numera.

___________________________________________


co do planów koncertowych, to chyba się trochę zmienią. kaze będzie musiał poczekać do lipca, ponieważ wtedy zaczyna się niejaki : "Jura Hip Hop Camp". brzmi śmiesznie, niczym sprafrazowany "hip hop kemp" , ale nie mam wątpliwości że to nie fejk ponieważ pisze o tym onet ;), spikecom potwierdziła prawdziwość, więc połowa lipca będzie gruba.

prócz polaków mają wystąpić: El Da Sensei, Kaze, Supastiton i O.C. Byłem zajarany tym ostatnim, a okazało się że akurat ten pochodzi z częstochowy... troszkę śmieszne. no ale nic to.

G.

___________________________________________

muzyka:

Jot - "Mixtape In Wrooclyn Style"
Arrested Development - "3 Years, 5 Months & 2 Days In The Life Of"
Singiel Sekaku - "Zamykam Oczy", o którym info znajdziecie tu.

sobota, 4 kwietnia 2009

w stylu.

yo (w stylu 'im angry merch guy here.').

hmm. temat : rozmowy. w tej chwili wszystko sobie ulokowałem w odpowiednich miejscach mojego 'systemu'. wiem, że lepiej nie mówić nic niż pieprzyć głupoty. wiem, że lepiej rozmawiać z kimś na pełnym luzie, bez agresji, bo przecież nie możemy na każdego warczeć. wiem, że lepiej mówić prawdę, niż kłamać. telegraficzny skrót.

teraz, kiedy oglądam sobie wywiad z L.K., nachodzą mnie swojego rodzaju wspomnienia, dzięki którym wyciągam wnioski z jednej sprawy.

"koncerty".
a dokładniej chodzi o ludzi którzy na nie przychodzą, mając wjazd na scenę, bądź tzw. 'backstage'.
dlaczego tak robią? ich znajomym jest przykładowo organizator, bądź też dziewczyna organizatora, jego matka 'i kurwa tak dalej' jak to mówił smark. zapytam jaki jest tego sens? osobiście wolę wyskakać 1,5 - 2 godzin pod sceną, czując że rap (czy też inna muzyka) jest adresowany prosto od artysty do mnie. rzesze stojących na scenie, gdzieś z boku, są niezauważane. cóż mi z głupiego autografu, zdjęcia, czy zamienionego słowa z nim? nic. wspomnienia, to o czym mówiliśmy sobie z 'miłymi ludźmi'.
druga część.
"niedzielni słuchacze"
odnosi się to do tego co napisałem wcześniej.
czy jest sens przez wyrzucić 30 zł na wejście na koncert, przesiedzieć 2/3 czasu jego trwania w 'loży' i chylić browar ku końcowi, a pozostałą część spędzić gdzieś w tłumie, robiąc fotki? dla mnie żaden.

G.

Muzyka:

*Black Milk - "Popular Demand" LP,
*Numer Raz & Dj Zero - "Muzyka, Bloki, Skręty"
*Likwit Junkies - "The L.J.'s"

ps. jestem ciekaw ceny koncertu Rakima w krakowskim "Studiu". jak narazie zostaje plan na Kaze'a + Returners'ów i Bisz/Oer/Kay 15 maja w "InBlanco" (również KRK).

poniedziałek, 23 marca 2009

rozmowy i luz.

czas wrócić do jakiejś namiastki 'stylu'.


hmm. rozmowy... towarzyszą nam one przez całe życie. a rzadko kiedy zastanawiamy się oraz dostrzegamy jakie są ważne dla nas. potrafią zmienić zapatrywania na kilka spraw, potrafią wskazać Ci tą drogę, wyrażają uczucia... do tego prowadzone z dobrymi ludźmi są w stanie zdziałać prawdziwe cuda. tylko cały szkopuł tkwi w tym że nie każdy potrafi lub/i chce rozmawiać. oczywiście zamiast mówienia głupot, lepiej nic nie mówić, cisza będzie wymowniejsza a przynajmniej pozostaniemy w tym samym położeniu. istnieją jednak sytuacje w których czasem warto byłoby wysłuchać tej drugiej strony. zobaczmy ile konfliktów, nieporozumień, niewłaściwych czy krzywdzących zarządzeń (w tym szczególnie prawnych) wynika z takiego toku postępowania.
w rozmowach, co wczoraj podsunęli mi 'dobrzy ludzie', chodzi o szczerość i prawdę. tutaj kończę pierwszą część tematu, podsumowując: rozmawiajmy tylko i wyłącznie na temat, nie bójmy się wysłuchiwać kontrargumentów a przede wszystkim mówmy prawdę. niby wszystkim wiadome, a mało kto te zasady wciela w życie.

drugą kwestią (jak w tytule) jest luz.
sam się o tym przekonałem że często nam go brakuje. i nie chodzi tu o robienie z siebie jakiegoś wielkiego "andy'ego larkin'a" (pamiętacie tą bajkę/kreskówkę?). nie trzeba się tak ze wszystkim spinać. może trochę życzliwości i byłoby lepiej? zamiast złości, lepiej nic nie mówić. proste.

może w przyszłości dokończę, albo rozwinę, a na pewno tak się stanie.

just peace and love !
G.

Nneka - "Victim of Truth" i "No Longer At Ease"
Afrodef - "Nowa Szkoła"
Magiera / Tymon - "Oddycham Smogiem" (mimo że tego nie robię).

niedziela, 8 marca 2009

koncert.

dziś wybieram się na koncert OSTR'a, i jaram się w opór. jest jedna kwestia która jeszcze bardziej mnie cieszy, ale o niej dowiecie się w swoim czasie - po prostu nie chcę zapeszyć.

muzyka na teraz:
* J Dilla - Jay Love Japan
* J Dilla - Dillanthology

a tu jeszcze był plakat z koncertu ;) ale usunięto go.;)



G.

wtorek, 17 lutego 2009

ukraina.

na samym poczatku chcialbym przeprosic za brak polskich znakow, ale sami wiecie jak to jest na komputerach z innym jezykiem. mam nadzieje ze to nie bedzie wam przeszkadzalo (mi tez), i nie zrobi wielkiej roznicy.

'fuckin' fantastic place'. mili ludzie, miasto jest duze (klimat oldskulowych blokow, niczym z lat 80 - 90", cos pieknego. aaaa, no i kobiety tez piekne. akurat trafilo sie tak ze mieszkam u przedstawicielki plci pieknej. godnej przedstawicielki. w sumie mi sie spodobala, no ale... sami sobie dopowiedzcie. o ile wczoraj sadzilem ze to bedzie moj ostatni raz tutaj, o tyle bede musial powiedziec to samo co w przypadk Wro: 'jeszcze tu wroce'. yaknowamsayin'? jesli tak to zajebiscie. chcialem sobie zrobic kolejna pamiatke (oprocz zdjec i tysiaca innych), ktora jednak nie tylko mogla byc dostrzezona przez 'private friends' ale rowniez przez internietowych czy jakichs innych. yaknowamsain'?

G.

nie moge sie doczekac wizyty w music shopie. bye!

niedziela, 8 lutego 2009

uu. repeatin'.

[...]

:Główny Bohater:

(uroczystym głosem)

-Witam!

(po chwili zastanowienia dopowiada z zakłopotaniem)

-No, tak więc...

(w końcu irytuje się i zaczyna właściwą myśl)

-...tytuł tego wpisu/wywodu/ogłoszenia/notki/uwagi/komentarza/adnotacji jest wtórny. choćby z samego tytułu, ale co ważniejsze i istotniejsze - uwidacznia się to w treści poniższego tekstu.

(odchrząkuje i zdecydowanie kontynuuje)

-mam wrażenie że po raz kolejny przyspieszyłem, zaczęło mi się to podobać i znów powinienem przestać. albo przynajmniej przystopować. chcę odpoczywać, chcę mieć spokój i chcę robić wszystko z serca. chcę. no bo tak to jest że od chwili gdy czymś się bardzo zainteresujesz/spodoba Ci się to/postanowisz zrobić coś w tym temacie do momentu ukończenia działań, twój zapał zmienia się w obojętność lub przynajmniej znudzenie. i tak jest teraz. zaczynam robić wszystko od początku. definitywnie, jak ras : "nie wracam".

(schodzi ze sceny)

-koniec części drugiej-

'.jeśli jesteś głuchy, słuchaj tylko tego.'

G.

ps.
muzyka na teraz:
Talib Kweli - "EarDrum" (2007) i "Quality" (2002),
poza tym wszelka muzyka waletynkowa w rytmach rapowych i regowych.

wtorek, 27 stycznia 2009

gramy w to dalej.

irytacja brakiem nazw. a właściwie to irytacja brakiem idei na nazwy. ostatnio sporo się działo, jakieś zrzeszenia, i tym podobne, ale nie ma opcji żeby wymyślić coś na (krótszym bądź dłuższym) poczekaniu.

wiara: to ona pomaga przetrwać. ale Ten Bóg - to jedno; "instytucja kościoła" - drugie. chciałbym wszystko sobie odpuścić, chociażby to co mogę zostawić gdzieś za plecami.

" [...]Ty raper!,
wielu się śmiało, słysząc nagrania na pierwszym etapie [...] "


Muk:
Najpierw palneli ''Zróbmy coś konkretnego'' a teraz kurwa mamy to xD
Muk:
pojebani, nie?xD

zachwyt jest, nie ma co ukrywać; szczególnie tych, którzy słyszeli chociaż cząstkę naszej idei. nas czterech, a byćmoże będzie nas sześćiu.


" [...] teraz mnie znasz? ja teraz ciebie nie pamiętam [...]"

chyba odkryłem że potrafię być asertywny, to znaczy uzmysłowiłem sobie to na poważnie.



G.


obydwa cytaty z "Kodexu", na bicie Ekonom, Żółf.

wtorek, 20 stycznia 2009

krótkie ad.

czuję się najlepiej, gdy uśmiech przebija się przez łzy.
oxymoron na twarzy.


do później !

G.

poniedziałek, 12 stycznia 2009

'białe buty, zielone setki...'

dobra. zacznę tak.

na wstępie zaznaczam że nie są to pieniądze niemoje.

dzisiaj przebyliśmy z Mateuszem długą rozmowę. nie będę wspominał że chodziło o hip hop, bo to naturalne - dodam chodziło o życie.

no bo popatrz drogi czytelniku. czy jest sens mieć szacunek dla pieniądza? nie mam go i w życiu nie chcę go mieć. po pierwsze: pieniądze, (jak sądzę) są po to żeby je wydawać. po drugie: one szczęścia nie dają. po trzecie: nie mogą być celem, lecz środkiem. środkiem do czego? każdemu zdaję się że powinny być biletem do lepszego życia, bogatego życia. ale chyba nikt nie myśli o życiu duchowym tylko o przyszłości materialnej. wogóle w głowach się popierdoliło.
zamiast zrozumienia wartości, dajmy na to takiej muzyki, wolimy wrzucić ją do jednej szuflady (albo folderu) i ubrać ciuchy nic nie robiąc sobie z tego że facet który ma hajs na tych ubraniach, mówi otwarcie - że ma takich jak my - w dupie. ok. co na koniec?
nie chcę mieć pieniędzy. nie chcę.
może innym razem rozwinę tego posta, ale... innym razem.

G.

"...be a nigger too..."

niedziela, 4 stycznia 2009

'aleją smutku płyń...'

'my, kochamy widok mgły,
widząc światło rzadko, szukamy go jak ćmy'

mam nadzieję że ten miesiąc minie szybko, i będę mógł ją z ulgą powitać.

to o czym wspominałem w poprzednim poście, od pierwszego stycznia jest już na stronie Mateusza (Axuna)

kończy się wszystko to co pozwalało rozleniwić się i zamulić myśli. szkoła nie martwi mnie tak bardzo, więc pójdę tam ze względnym uśmiechem na twarzy. tyle.

powodzenia!

G.