usłyszałem wczoraj w tv zdanie:
"udawaj że nie umiesz zaparzyć kawy. debilom wiele uchodzi na sucho" (Dr. House)
skoro tak, to potrafię zaparzyć kawę i chcę ponosić konsekwencje tego co robię.
odbywałem dziś powrotną drogę autobusem relacji dworzec - moje osiedle, a obok, czy tam przede mną siedziała jakaś panna. ja nawet nie widziałem jej, ale wiem że pachniała umiarkowanie słodkimi perfumami.
jesień nie jest szara, czy czarno biała, co w domyśle przekazują nam media, próbując paradoksalnie wmówić nam o jej pięknie. jadąc tym samym autobusem, w oknie widziałem pasma różnych kolorów. i siebie samego. świeżo złote drzewa spajały się ze spracowanymi tynkami bloków. zieleń pozostała jeszcze zielenią i jest idealnie przypasowana do zazwyczaj zielonej trawy.
ci ludzie których mijam, stają się dla mnie coraz bardziej obojętni. ba. nawet uciążliwi. kiedyś, cieszyłem się z tego że widzę znajomą twarz, mogę przybić 5 czy kiwnąć głową. teraz, poza pojedyńczymi przykładami to męczy.
"niech cały świat, prawdę nam powie... jak mamy żyć?" (to chyba od zdzisławy sośnickiej).
najlepiej lubię towarzystwo swojej osoby i muzyki. szeroko pojęta przyroda, i miasto też mogą być.
"noc ma kolor gorzki, noc ma kolor polski"
G.
blipz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
i mieszkanie we wroclawiu,o.
*;
Dr House rządzi - też oglądam.
I też nie przepadam za jesieną.
Prześlij komentarz