blipz.

wtorek, 11 listopada 2008

nie potrzeba mi wiele...

jak zwykle, nudnawo po weekendzie, ale wspominać jest co. z takim jednym postanowiliśmy się zrzeszyć i może utworzymy jakieś crew. przerwa zaowocowała w około setkę ściągniętych (ukradzionych) instrumentali i kilka zwrotek. będzie dobrze. wystarczy tylko uporać się z rozmowami z ludźmi przez telefon. jeszcze może dojdzie jakaś poezja śpiewana z Mateuszem z MD. 

nie wiem, nie jestem pewien. co się dzieje z nią? mam nadzieje że nic się nie stało poważniejszego.


G.

muzyka na najbliższe: chillout, g-funk; 2 cztery7 i mój oldskul w stylu 'Świateł Miast' czy dwóch pierwszych Fenomenów. bo to jest coś co w nas żyje.
aha i jeszcze jak poprzednio Common. 

Brak komentarzy: